Przejdę do rzeczy związanych z przygotowaniami do ślubu.
Narzeczony dziś dzwonił do złotnika i w przyszłym tygodniu jedziemy wybierać obrączki. Nie mogę się doczekać. Fajnie tez, ze J sam pomyslał o obrączkach zeby sie nimi zainteresować. Sam dzwonił. Podoba mi się, ujmuje mnie to jakoś jak On coś sam z siebie wymyśla, planuje nt wesela. Obrączki- symbol małzeństwa. Załozę obrączkę, załozymy. Wciąz dla mnie to niesamowicie brzmi i jakoś nierzeczywiście. Oj nie mogę się doczekać. Podniecajace trochę tez to jak wybieranie sukni ślubnej. Ale wazniejsze, bo suknię-raz załozę, a obrączki na całe zycie. Będą wszystkim pokazywać, ze się koachamy, będą symbolem naszego uczucia. Patrząc na obrączkę będę myślała z czułością i miłością o męzu, będę widziała osobę, którą kocham i będę wiedziała, ze jest osoba, która mnie kocha i dla której jestem wazna. Trochę jak talizman. Coś tak moze jak z tą pierwsza bransoletką, co dostałam od J na naszą pierwszą wspólną Gwiazdkę (zreszta z innymi bransoletkami od Niego tez tak mam). Tylko, ze to będzie przedmiot, który kazdemu będzie mówił o naszej miłości, nie tylko mnie.
Tak mi się przynajmniej wydaje;)A co do wyglądu-to chcemy jakieś połączenie zółtego i białęgo złota.
Pojedziemy do złotnika, u którego J zamawiał pierścionek zaręczynowy więc i obrączki mozemy mieć oryginalne i niepowtarzalne, wg własnego projektu. No zobaczymy co nam sie spodoba i w oko wpadnie.
A w następny piątek mamy w planie przejechać się po biurach podrózy w celu zorientowania się w podrózy ślubnej. Znajomy J juz wykupił wakacje więc stwierdziliśmy, ze nie ma na co czekac im wczesniej tym moze taniej.
A w następny piątek mamy w planie przejechać się po biurach podrózy w celu zorientowania się w podrózy ślubnej. Znajomy J juz wykupił wakacje więc stwierdziliśmy, ze nie ma na co czekac im wczesniej tym moze taniej.
Kierunek-Gran Canaria;)
Raz w zyciu, z takiej okazji mozna sobie pozwolic na luksusowe wakacje.
Wiecie-bardzo bym juz chciała zebyśmy juz byli małzeństwem. I tak mi się super robi jak mówię o tym J i On mówi, ze On tez by tego chciał. Mmmm;)
Pozdrawiam wszystkich i zyczę duzo miłości
A dziś idę na siłkę;)))) J na popołudnie w pracy więc bez pośpiechu zrobię uczciwy trening.
Kurczę, też bym chciała już dzwonić, planować, kupować, ahhhh, ale jeszcze muszę czekać :)
OdpowiedzUsuńudanego treningu ;*
Achh.. to wszystko już za mną ;-)
OdpowiedzUsuńU nas była taka śmieszna historia, że obrączki wybierał mój Mąż i wybrał takie same jakie mają moja siostra i mój szwagier, którzy pobrali się rok wcześniej :-)
Na Gran Canarię oferty ma na razie tylko SkyClub i Ecco Holiday. Właściwie to kiepski wybór i tylko 4 hotele na chwilę obecną. A nie zastanawialiście się nad Teneryfą np.? :)
OdpowiedzUsuńWidzę że co do obrączek masz podobny gust, również chcę jakąś mieszankę białego i żółtego złota, ogólnie nie lubię żółtego złota i najchętniej to bym wzięła całe z białego złota ale wtedy będą wyglądać jak srebro.. Pozdrawiam ;* www.kinga-i-robert.blog4u.pl
OdpowiedzUsuńPaulinko-przyjdzie czas,ze będziecie w szale przygotowań;)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwa rodzinko-no to niezła historia. Fajnie;)
Ola i Maciej-dzięki za info. Tak sobie wymyśliliśmy, ale jeszcze się zobaczy. Zależy od tego co będzie, hoteli do wyboru i ceny.
Kinga i Robert-ja tak samo nie lubie żółtego złota. J o tym pamiętał przy pierścionku zaręczynowym i mam diament z białym złotem. Na urodziny tez dostałam kolczyki z białego złota. A obrączki faktycznie wyglądały by słabo-jak srebrne więc weźmiemy połączenie białego i żółtego;)
Pozdr
mmmm fajny czas :) ale po ślubie tez jest super, naprawdę!!!
OdpowiedzUsuń