czwartek, 1 września 2011

Dlaczego blog?

Dlaczego zaczęłam pisać bloga?


Już od jakiegoś czasu o tym myślałam-ponieważ w przyszłym roku wychodzę za mąż lubię przeglądać blogi, których autorki przygotowują się do ślubów i opisują wspólne życie po. Pomyślałam, że to może być dobra forma by dać ujście przeżyciom i uczuciom związanym z przygotowaniami do tego dnia-a jednocześnie uchroni znajomych i rodzinę przed moim ględzeniem non stop na ten temat.


Tzn aktualnie nie mówię i nie myślę tylko o tym, bo jeszcze sporo czasu, a rzeczy które powinniśmy mieć załatwione na ten czas są załatwione, ale pewnie jak ślub będzie się przybliżał to się zmieni.


W tym roku z mojej pracy wychodzą/wychodziły za mąż dwie koleżanki-i wiem, że jest potrzeba opowiadania jak tam przymiarki,co kupione itp. Tzn ww. koleżanki akurat mnie nie zanudzały powyższymi rozmowami, bo jestem tematem żywo zainteresowana, ale jak ja będę w wirze przygotowań to kto mnie wysłucha z równym zrozumieniem? W przyszłym roku wychodzi za mąż również jedna dziewczyna z pracy więc pewnie obie będziemy się zanudzać na ten temat;) Ale blog może być dodatkowym ujściem emocji, a może i jakiś rad i wymiany doświadczeń ze strony ewentualnych przyszłych czytelników.




Teraz jednak bardziej niż o śłubie myślę o wyjeździe do Egiptu, który dokona się 9 września. Już się nie mogę doczekać. Już czuję to gorące powietrze jakie nas otoczy po wyjściu z samolotu. No jeszcze tydzień.


Na szczęście jeszcze tylko dwa dni i weekend, który rysuje się interesująco. A potem tylko 3 dni w pracy, w czwartek prasowanie, pakowanie i w piątek wylot!!!




A po powrocie 17 września będziemy mieć pierwszą rocznicę zaręczyn;)


Nie wiem czy jakoś specjalnie będziemy ją obchodzić, jeszcze zobaczymy. Szczególnie, że raczej jakiś tam specjalnych rocznic i świąt nie obchodzimy, jak miesięcznice czy Walentynki. Obchodzimy tylko rocznicę poznania się-2 listopada-ale data nie?Dzień Zaduszny;) Ja jak mało która dziewczyna nie mam zupełnej pamięci do dat, lat, nie mówiąc o Narzeczonym. Datę poznania ustaliliśmy, bo łatwo było ją zidentyfikować-...a tak ... pierwsza randka była po Święcie Zamrłych. No i pamiętamy też datę zaręczyn, bo lecieliśmy wteduy na wakacje. Jestem pewna, że gdyby nie to to nie pamiętałabym jaki to dzień.


W tamtym roku 17 września wsiedliśmy do samolotu do Turcji i gdy już wystartowaliśmy J poprosił mnie o rękę. Podejrzewałam, że oświadczyny będą podczas wyjazdu, ale nie myślałam, że w samolocie. J się śmieje, że nie miałam szans uciec, no i nutkę romantyzmu też dołkłada-bo mówi, że oświadczył się w niebie;)


To były najwspanialsze wakacje w moim życiu-nie dość, że z ukochanym to jeszcze naprawdę super hotel, pogoda i wszystko. Jak w raju-leżysz sobie na leżaczku z drinkiem z palemką i o nic się nie martwisz. Pierwszy raz byłam na takim zagranicznym wyjeździe all inclusive. Wszystkim polecam. Bardziej niż wakacje w Polsce niestety. Wyda się mniej więcej tyle samo-a pogoda gwarantowana. Dwa lata temu byliśmy nad Polskim morzem. Nie powiem też było wspaniale-bo byliśmy razem już to gwarantuje, że jest fajnie. Ale kasy kupę poszło, a pogoda średnia. Wredy postanowiliśmy, że następne wakacje będą za granicą. Szkoda, tylko jednej rzeczy, bo Polskie morze dla mnie jest najpiękniejsze. W zeszłym roku na kilka dni udało nam się skoczyć nad Polskie morze i Mazury, ale w tym roku zrezygnowaliśmy z takiej atrakcji, ze względu na przyszłoroczne wydatki związane z weselem. Spędziliśmy więc tydzień na działce-ale też było wspaniale;)


W sumie dopiero po tym wyjeździe nabrałam jakiejś większej chęci na ślub. Tzn po tym wyjeździe juz mi bardzo brakowało tego, że cały wolony czas spędzamy razem,że razem się kładziemy, wstajemy, jemy śniadanie,itd , że cały czas jesteśmy razem. Od tej pory nie mogę się już doczekać jak będziemy małżeństwem i będziemy mieć tak na co dzień.


Szczerze jednak przyznam, że mam też różne strachy i obawy, ale wiem, że trafiłam na wspaniałego człowieka, który mnie naprawdę kocha.




O rany, ale długa notkę wysmarowałam.


Ale właśnie dlatego założyłam bloga-by mieć gdzie się wygadać nie zanudzając otoczenia.


Jeśli ktoś to przeczytał to gratuluję;)




Życzę miłego dnia i byle do weekendu;)

2 komentarze:

  1. Znajdziesz tu wielu słuchaczy. Dobrze zaczęłaś, dałaś znać o swojej obecności w świecie blogowym i powoli będzie z górki :) A pisać możesz o wszystkim, o czym tylko zapragniesz, zawsze znajdzie się jakiś amator tematu. To dobre miejsce na wyrzucanie z siebie myśli i emocji. Ale pamiętaj, że bywają też tu i przykre sytuacje. Niektórym anonimowość dodaje odwagi...do obrażania innych. Byle się nie zrażaj :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za miłe słowa. Wiem, że czasem blogowi czytacze są bezinteresownie złośliwi-cztałam przeciez komentarze na innychblogach. Czasami też jakaś krytyka, czy opinia różna od mojej może dać inne spojrzenie na sprawę-wtedy to plus. A mam nadzieję, żę czystą zawiścią i złośliwością nie będę się przejmować-nic nie poradze na ludzką głupotę;)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń