Nadal niestety jestem chora.
Na urodziny przyjaciółki nie dotarłam.
W sobotę byłam w pomocy doraźnej i dostałam antybiotyk. Teraz mi lepiej, ale nadal nie jestem zdrowa. Po południu idę do lekarza pierwszego kontaktu.
No nieciekawie.
Moja koleżanka z pracy, ta która też jest w ciąży też nadal chora.
A w tym tygodniu mieliśmy zacząć chodzić do szkoły rodzenia. Trzeba będzie się zapisać na późniejszy kurs.
Jutro idziemy tylko na USG.
W środę miałam jeszcze iść do ginekologa, ale też chyba nie pójdę. Jeszcze zobaczymy, ale nie chcę niepotrzebnie chodzić po tym mrozie.
Przekichane.
Pozdrowienia
no to kuruj sie i zdrowiej szybko dla siebie i dla Maluszka :)
OdpowiedzUsuńKochana dbaj o siebie i o Maleństwo i zdrowiej szybko!
OdpowiedzUsuńTak szybko do szkoły rodzenia? Chociaż, to może zależeć od samej szkoły. Mi lekarz kazał iść jak przekroczę 20 tydzień, a gdy zadzwoniłam do wybranej szkoły to powiedzieli, że muszę mieć skończony 24. tydzień.
OdpowiedzUsuńKuruj się, niestety pogoda w ogóle nie sprzyja a nam, ciężarnym, o wiele łatwiej jest złapać wszelakie choróbska.
Zdrówka:)
OdpowiedzUsuńPrzeklęta zima -.-
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka! Ciepła herbatka z malinką i cytrynką lub mleko z miodem, łóżeczko i odpoczywaj. Dbaj o siebie, i maleństwo.
Pozdrawiam.