poniedziałek, 13 lutego 2012

Witajcie;)

Minął kolejny weekend, zaczął się kolejny tydzień.....I tak sobie życie mija.

Weekend minął miło. J pracuje popołudniu więc widzieliśmy się tylko wieczorami.
Upiekłam ciasto drożdżowe-wyszło super. Wszystkim bardzo smakowało. Moja mama powiedziała, że lepsze niż "teściowej". J też był zachwycony. Drożdżowe to Jego ulubione ciasto.

W niedzielę znów była u nas chrześnica. Kochana dziewunia. Ale bardzo płacze jak rodzice ją zostawiają. Tylko u dziadka nie płakała więc tata cały czas trzymał na rękach i kolanach. Tylko dziadziuś.

W pracy fajnie-narazie nic "złego" się nie dzieje. Pracujemy sobie spokojnie z koleżanką A. Bardzo się cieszę, że ją "dostałam". Nie dość, że mam pomoc to fajna dziewczyna-super się dogadujemy. Jest fajnie i wesoło. A jutro wybieramy się na zakupy ciuchowe.

Wpadłyśmy też na pomysł i od Ostatków nie będziemy jeść słodyczy. Ostatnio się rozbestwiłyśmy z tymi słodyczami-a to bułeczka, pączek, ciasteczko-trzeba to zakończyć, bo się w biedrach rozbędę i w suknię ślubną nie zmieszczę. Ja, która się tak zdrowo odżywiałam, ponieważ jestem strasznym wielkim łakomczuchem na słodkie to sobie z koleżanką dogadzałyśmy. Z jednej strony ryż z kurczakiem, a z drugiej słodkie bułeczki, batoniki, czekoladki i ciasteczka. Potem będziemy się zadowalać jogurtami i owocami.

A w czwartek jadę do J na pączki, Jego mama co roku je robi. I porto-ostatnio J kupił to skosztujemy;)

Jutro Walentynki-my nie obchodzimy tgo święta. Ja generalnie nie mam nic przeciwko-co prawda jest to sztuczne święto, komercyjne, wymyślone dla pieniędzy, ale zawsze dodatkowy powód by dostać i dać jakiś smakołyk, miło spędzić czas. Ale J jest całkiem przeciwny. Mówi, że kocha mnie codziennie i codziennie okazuje mi miłość i nie jest mu potrzebne takie święto. A ja cieszę się, że mam J, mam kogoś kto mnie kocha i kogo kocham ja i to mi wystarcza. Pamiętam dobrze uczucia jak było mi przykro w szkole, gdy koleżanki dostawały kartki i prezenty od chłopaków a ja byłam sama i wkurzona na to święto. Tak więc teraz cieszę się miłością i nie muszę jej specjalnie świętować. A romantyczne kolacje itp możemy sobie robić bez okazji i tak jest jeszcze romantyczniej i prawdziwiej.

No ale dostałam jeden prezent na Walentynki-pudełko rafaello-od mamy;) Tak więc słodkie jest na ten ostatni tydzień łakomstwa.

A dziś był trening. W końcu ćwiczyłyśmy razem z koleżanką, bo ostatnio razem na siłce byłyśmy przed moim wyjazdem nad morze. No i dowiedziałam się, że moja druhna planuje też ślub w tym roku, ale tylko cywilny. Fajnie, fajnie;))) Oby wszystko im wyszło.
W środę po treningu pójdziemy coś zjeść i pogadać, bo na siłce to nie bardzo jest jak i o wszystkim.

A teraz czekam na J, już do mnie jedzie po pracy więc dużo miłości każdego dnia do końca życia, nie tylko w Walentynki Wam życzę i wszystkiego dobrego, udanego tygodnia i byle do weekendu!!

8 komentarzy:

  1. My tez nie obchodzimy jakos szczegolnie tego dnia. Dzien jak codzien :)

    OdpowiedzUsuń
  2. My też jakoś nigdy nie obchodzimy specjalnie walentynek. Zjedliśmy obiad w restauracji, co zdarza nam się robić także w normalne dni, a od Mariusza dostałam kwiaty, które nie raz przynosi mi bez okazji. Tak więc zwykły dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czas płynie zdecydowanie za wolno :p powinna być już wiosna, albo lato i 30 stopni na plusie. ;)
    A co do niejedzenia słodyczy- ja czasami postanawiałam sobie, że np. w poście nie będę jeść i nie jadłam, ale co się potem działo, uhuhu ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. A dziś już mamy czwartek - w zasadzie za jakieś 30 godzin znowu będziemy cieszyć sie kolejnym weekendem :) Tak się to już toczy :))

    A my sobie Walentynki chyba odbijemy w sobotę - bo we wtorek Franek był w pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze dwa kolejne weekendy nie było a tu żadnych wiesci od Ciebie :)

      Usuń
  5. słodyczy i my ograniczyliśmy !

    OdpowiedzUsuń
  6. A my Walentynki odchodzimy zawsze. Nie wyobrażamy sobie, żeby tego święta nie było:) Przecież to tylko od nas zależny czy będzie ono komercyjne czy nie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie co do walentynek mam podobne zdanie ;p Co prawda dałam i dostałam prezent ;p Ale kolację itd. planujemy na inny dzień ;) Ja od poniedziałku jeszcze bardziej trzymam się diety więc również wywalam słodycze całkowicie z diety;p Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń